BARSZCZ UKRAIŃSKI (2013) - PIOTR POGORZELSKI

Piotr Pogorzelski miał nosa - tylko w polskich księgarniach pojawił się jego Barszcz ukraiński, w Kijowie zaczęły się dziać rzeczy ważne i wymagające szerszego komentarza. Jeszcze w październiku miałam okazję rozmawiać o europejskich aspiracjach Ukrainy z jedną z działaczek społecznych z Sum (północno-wschodna Ukraina), jeszcze w listopadzie spekulowaliśmy ze znajomymi, jak wpłynie umowa stowarzyszeniowa na sytuację w tym kraju, aż tu przełom miesięcy przyniósł nieoczekiwany zwrot wypadków. Powiem szczerze - książka Pogorzelskiego pomogła mi nieco uporządkować myśli i posiadane informacje, zobaczyć więcej, niż pokazuje TVP.

Jak w końcu jest z tymi Ukraińcami? Bliżej im do Europy czy Rosji? Jak to jest, że na proeuropejskim majdanie roku pańskiego 2013 stanęły nacjonalistyczne partie, którym jest raczej mocno nie po drodze z wieloma wartościami unijnymi? Co ich trzyma na mrozie i pcha do budowania barykad? Żeby móc odpowiedzieć sobie na te pytania, należy przede wszystkim poznać realia, w jakich na co dzień żyje się w Ukrainie. Każdy rozdział książki poświęcony został jednemu tematowi: mieszkańcy, kultura, religia, stosunki społeczne. Oczywiście, wszystkie te sfery przenikają się wzajemnie, dzięki czemu z każdą stroną krajobraz Ukrainy staje się coraz pełniejszy i wielowymiarowy. 

Autor nie unika też tematów trudnych i kontrowersyjnych. Pisze więc o bojówkach UPA, Wołyniu, o stosunku Ukraińców do ZSRR, Wielkiego Głodu i Stalina, tłumaczy jak działa ukraiński system korupcyjny. Stara się zachować obiektywność, dlatego prezentuje różne opinie, spotykane po tamtej stronie granicy. 

Piotr Pogorzelski mieszka w Kijowie od siedmiu lat, natomiast od trzynastu jest korespondentem Polskiego Radia, zajmującym się tematyką wschodnią. Wie dużo, jeszcze więcej opowiedzieli mu jego rozmówcy oraz ukraińscy przyjaciele. Te fragmenty są też najciekawsze - każdy rozdział kończy wywiad, w którym mamy szansę poznać bardziej ukraiński punkt widzenia. Bo choć Pogorzelski we wstępie do książki zapewnia, że stara się nie wartościować, to jednak w niektórych momentach między słowami przebija niepoprawne politycznie poczucie humoru. Wiadomo, wszyscy się śmiejemy z białych kozaczków czy nowobogackiego stylu, ale na piśmie może to daleko nie wszystkim przypaść do gustu.

Krótko podsumowując, posłużę się słowami publicysty Ernesta Zozunia: "książka napisana bez zadęcia i gęsta jak dobry ukraiński barszcz". Piotr Pogorzelski pisze bezpośrednio, zrozumiale, bez wydziwiania i pouczania (może tylko w kwestii gustu modowego i muzycznego pozwala sobie na małe dygresje). Barszcz ukraiński śmiało polecam zarówno tym, co już siedzą w tematyce wschodnioeuropejskiej, jak i tym, co nie wiedzą nic. Nie siedźmy w czterech ścianach polskiego "tu i teraz", zajrzyjmy za miedzę,

Podsumowanie: pułkownik*****







Egzemplarz recenzenzyjny: OnePress

Brak komentarzy:

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.