BORIS REITSCHUSTER - RUSKI EKSTREM. JAK NAUCZYŁEM SIĘ KOCHAĆ ROSJĘ (2010)
Kilometrowe kolejki w sklepach i urzędach? Samowola kierowców? Znudzona obsługa w restauracji? Karniaczek dla spóźnialskiego imprezowicza? Brzmi znajomo, nieprawdaż? Dla Niemca - to istna apokalipsa.
"Ruski ekstrem" to zbiór felietonów, pokazujących Rosję oczami obcokrajowca, który zdecydował zzamieszkać tam na stałe. Aby zostać moskwianinem, należy nabyć wiele niezbędnych umiejętności. Po pierwsze: Nigdy nie witaj się z sąsiadami. Po drugie: Pij. Po trzecie: Nie zatrzymuj się na czerwonym świetle. Po czwarte......
Reitschuster opisuje swoje przygody, związane z życiem w Moskwie. Spora dawka humoru została ukryta pod lekko lakonicznym i ułożonym niemieckim stylem wypowiedzi. Ma to swój urok, choć niektórzy mogą odebrać go jako sztywną, niemiecką manierę.
Warto po tę książkę sięgnąć z dwóch powodów. Mamy okazję poznać wiele ciekawych "historii z życia wziętych". A takie śmieszą najbardziej. Poza tym, wszystkie historie są nie tylko z pierwszej ręki - Reitschuster uchodzi za eksperta zagadnień rosyjskich, jest korespondentem moskiewskiego Focusa. Bawiąc się poznajemy Rosję, o której tak naprawdę niewiele wiemy.
Myślę, że nie trzeba nic więcej mówić poza tym, że po przeczytaniu tej książki takie sceny już mnie nie dziwią ;)
JĘZYK: 4/6
REALIZACJA: 6/6
POSTACIE: -/-
OPRAWA GRAFICZNA: 4/6
Podsumowanie: PORUCZNIK****
Wilczex
Filmik jest hardkorowy ;))
OdpowiedzUsuńRównież czytałam tę książkę i muszę przyznać, że chyba należę właśnie do grupy osób, do których ten "niemiecki" styl nie przemawia. Owszem, wybór tematów, sytuacji i podejście jest interesujące, ale czegoś mi zabrakło.
Moja ocena byłaby: JĘZYK: 4/6, REALIZACJA: 5/6,
POSTACIE: -/-, OPRAWA GRAFICZNA: 5/6
I dodałabym kategorię TYTUŁ, bo tytuł tutaj moim zdaniem jest świetny i zachęcający do sięgnięcia po książkę :)