Niefikcyjna FIKCJA CAFE
Bo czego człowiek skrycie pragnie
W zbyt zimowy dzień ponury
Bardziej niż, całkiem zasadnie,
- Kawy i Literatury?
Wprawdzie nie był to zimowy dzień ponury, lecz bardzo gorące sierpniowe
popołudnie, ale reszta się zgadza i oto wylądowałyśmy w Cafe Fikcja (dokładny
adres na końcu postu). Jest to niewielka księgarnia-kawiarnia, usytuowana przy bardzo głośnej
i ruchliwej ul. Grunwaldzkiej, w centrum Wrzeszcza. Przypadkowi przechodnie
raczej tu nie trafiają – trzeba wiedzieć, że mało romantyczne betonowe schody
prowadzą do przytulnej Fikcji (oraz świetnej naleśnikarni Fabryka Naleśnika –
tuż obok!).
Kawiarnia wita odwiedzających kolorowym wnętrzem i półkami książek. Miejsca jest naprawdę mało, trudno jest wyobrazić, że w tym niewielkim pomieszczeniu odbywały się nawet kameralne koncerty :-) Jednak dzieje się tu dużo: spotkania z autorami, wieczory dyskusyjne (m.in. spotkania z serii Socrates Cafe), wystawy.
Na miłośników książek, poza tymi w sprzedaży, czekają też książki na półce bookcrossingowej. Jednak głodni nie tylko literackich doznań mogą czuć niedosyt - Fikcja serwuje tylko kawę, herbatę, parę rodzajów ciast (swoją drogą - pyszne!) i piwo (całe szczęście :-) ).
Z krzeseł można przesiąść się na kanapy w jeszcze bardziej kameralny (tak, tak, to możliwe!) kącik. Jeśli jednak nie chcecie spędzić tam całego dnia - zostańcie na swoich wygodnych krzesłach, bo gdy już raz usiądziecie na te poduchy, tak szybko z nich nie zejdziecie!
Plusy:
+ dobrze skomunikowane miejsce (SKM Wrzeszcz 5min, tramwaje, autobusy)
+ jasne, schludne pomieszczenie
+ książki do obejrzenia, poczytania, kupienia, wymienienia (bookcrossing)
+ zaangażowanie w ciekawe projekty, regularne wydarzenia
Niedociągnięcia:
- dość ubogie menu
- brak klimatyzacji
- odgłosy ulicy troszkę przeszkadzają książkowemu wyciszeniu
- zbyt dobre ciasto - ciężko poprzestać na jednym kawałku :-)
Fikcja Cafe
Takie miejsce jest moim marzeniem. To znaczy stworzenie takiego miejsca w moim mieście jest moim marzeniem. Ech jednak pozostanie to tylko w sferze marzeń, bowiem w moim mieście nie utrzyma się takie miejsce, o tym, że ja się z tego nie utrzymam wspominać już nie muszę:( szkoda. Dobrze, że są takie miejsca w Polsce:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
papryczko, marzenia się spełniają :) planujemy przedstawić na naszym blogu również inne trójmiejskie miejsca bookfriendly - może to Cię zainspiruje!
OdpowiedzUsuńJa już próbowałam uzyskać na takie miejsce dotację i niestety komisja uznała, że takie miejsce może i byłoby ciekawe, ale zupełnie nieopłacalne.Nawet już miałam ulotkę i nazwę "Nieznośna lekkość bytu". Mówiłoby się idziemy do nieznośnej ehh. Ale co z tego kiedy się rozłożyłam na kosztach:( I ja sama wiem, że żeby miało to rację bytu, miejsce musiałoby być w samym centrum, na samym deptaku, a tam, na sam czynsz musiałabym zbierać kilka miesięcy.Chyba, że spółka z jakimś bogatym znajomym (nie posiadam). Szukałam także kontaktu z istniejącymi już takimi miejscami w Polsce. Chciałam zebrać jak najwięcej informacji, ale niestety nikt mi nie raczył odpisać:)
OdpowiedzUsuńPomysłów na realizację mam mnóstwo, gorzej z funduszami na to i dalszym życiem z tego i dla tego miejsca:)
Dobrze jest mieć jednak marzenia:) Pozdrawiam!
Wygląda super :) Może by tam zrobić Book-Change? ;) przydałby się jakiś bezpośrednio kontakt do właścieli... :) macie?
OdpowiedzUsuńMolka, kontakt jest tutaj: http://cafe-fikcja.pl/index.php?kontakt Zarówno mail jak i numery telefonów :)
OdpowiedzUsuńKawiarnia jest niewielka, ale nie potrafię określić na oko, jaki metraż :)