Halszka Opfer - Kato-tata. Nie-pamiętnik. (2009)


Czasem jednak praca magisterska się do czegoś przydaje. Rzadko, bo rzadko, ale właśnie dzięki niej odkryłam tę niesamowita książkę. Czyli jednak warto. ;)

Okładka mówi wiele, nie zdradza jednak wszystkiego. Właściwie trudno się dziwić. Halszka Opfer od 3 roku życia była molestowana przez swojego ojca. Przez większość życia gwałcona i poniewierana na oczach rodzeństwa i za zgodą i wiedzą matki. Przez całe życie uczona, że nie pierze się publicznie rodzinnych brudów, milczała. Do czasu, aż dziadek zabrał się za wnuczkę.

"Mama do mnie: 'Ale tata twierdzi, że nic takiego Tamarze nie zrobił'. Ja: 'Mamo, ale on ją molestował!'. Mama już wyraźnie zdenerwowana, słyszę, jak mówi do taty: 'Ej, Staszek, coś ty w końcu zrobił tej Tamarze? Bo dzwoni Halszka i ma do nas pretensje. Coś ty jej zrobił? No powiedz'. I słyszę z daleka głos ojca: 'Przecież mówię, że nic takiego nie zrobiłem. Tylko podotykałem trochę sobie'. I mama za nim do słuchawki: 'Ojciec mówi, że nie było stosunku. Tylko ją trochę podotykał. No i co się takiego stało? Co ty chcesz od niego?'."*

Książkę pisała 16 lat. Szesnaście lat walki z tym "o czym przecież się nie mówi". Szesnaście lat walki z samą sobą. Po śmierci ojca mogła odetchnąć. Wreszcie. Wkrótce ukazała się nie jedna, a dwie książki. Kato-tata i Monidło, opowiadające o dorosłym już życiu Halszki. Pierwszą porównują do "Malowanego Ptaka". Ja bym jeszcze dorzuciła "Brzydulę". Opuszczenie Kosińskiego i cierpienie Briscoe składają się na życie Halszki. Jest w tej książce coś hipnotycznego, ta sama siła, która każe patrzeć na umierające zwierzę do ostatniej sekundy, nie pozwalając na odwrócenie wzroku.

"Podeszłam z mamą. Patrzę na tatę - skóra i kości, paluszki jak u dziecka. Pomyślałam: 'Już nigdy te ręce nikomu nic złego nie zrobią'. Popatrzyłam na miejsce na spodniach, na którym leżały dłonie: "Ciekawe, jak teraz tam wyglądasz. Jaki teraz jesteś? Tyle krzywdy mi tym zrobiłeś'. Nagle mama mnie szturcha: 'Weź, uściśnij ojcu rękę'. 'Nie będę go dotykać'. 'Weź, ludzie patrzą'."

Uważam jednak, iż sprowadzanie Kato-taty jedynie do molestowania i gwałcenia córki przez ojca niesamowicie spłyca krzywdzi książkę. To "tylko" korzeń, powód poniżania i prześladowania. Halszka była jak zwierzę, któremu ojciec wypalił na czole napis "możesz mnie bezkarnie gwałcić". Z tego drogowskazu korzystał kto chciał. Nie miała nikogo, matka sama zanosiła ją do łóżka ojca. Alkohol, obojętność, przemoc. Jednak książka nie jest o molestowaniu.  Opowiada o owym wypalonym znaku zaczynającym się w ciele, a kończącym na duszy.

Poza działaniem terapeutycznym dla autorki, nadziei dla innych krzywdzonych, książka jest pomocna w zrozumieniu ofiar przemocy. Dlaczego nie uciekają, dlaczego nie zwracają się o pomoc... Zastanawialiście się kiedyś, jak łatwo z człowieka zrobić psa, którego możesz kopać, głodzić i poniżać, a który i tak będzie skomlał z zachwytu i merdał ogonem na wasz widok?

Wilczex

JĘZYK: 6/6 
REALIZACJA: 6/6
POSTACIE: -/-
 OPRAWA GRAFICZNA: 4/6 
Podsumowanie: Generał******




*Wszystkie cytaty pochodzą z niezwykle ciekawego wywiadu z Halszką Opfer dla wysokich Obcasów. KLIK
**Polecam też reportaż "Uwagi" na temat autorki. KLIK

1 komentarz:

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.