MICHAEL WHITE - SZTUKA MORDERSTWA (2011)





"Proces twórczy jest koktajlem instynktu, umiejętności, kultury i wielce kreatywnej gorączki. Nie przypomina narkotyku; jest raczej swoistym stanem, w którym wszystko dzieje się niezwykle szybko, mieszaniną świadomości i nieświadomości, strachu i rozkoszy..." 
F. Bacon

Czym jest sztuka? Jaka jest rola artysty? Tym razem są to pytania, których Michael White nie pozostawia nam bez odpowiedzi: "artysta ma obowiązek poszukiwać prawdy, ale także prezentować ją na nowe sposoby." "Sztuka morderstwa" traktuje to dosłownie.

W Londynie dochodzi do serii brutalnych zabójstw, inspirowanych dziełami największych surrealistów. Pierwsze z nich wygląda tak:


Inspektor Jack Pendragon ma twardy orzech do zgryzienia - hermetyczny świat artystów niechętnie ujawnia swoje sekrety. Rozpoczyna się  wyścig z czasem, bowiem ofiar "ulicznego artysty", jak go w myślach nazywałam, przybywa.

Równolegle poznajemy historię jednego z najsławniejszych morderców XIX wieku - Kuby Rozpruwacza. Z pierwszej ręki! Jaki jest związek tych dwóch zabójców?

Trzeba przyznać, że Michael White wykazał się pomysłowością. Powstał całkiem przyjemny kryminał, w sam raz do poczytania w podróży, pracy, czy przed snem. Historie równoległe nie są nowością, jednak zawsze mnie cieszą - nadają "smaczku" głównemu wątkowi. Powieść czyta się bardzo szybko, z rosnącym zainteresowaniem. Zakończenie - jak na rasowy kryminał przystało - zaskakujące.

Jedyne, do czego muszę się przyczepić, to czarno-białe postacie. Wszyscy są albo źli, albo dobrzy. Osobiście wolę odcienie szarości. Z drugiej strony, bohaterowie pasują do narracji - bez zbędnych ozdobników, rzeczowej i obrazowej - jakby wyjętej z kroniki kryminalnej. Podobnie opisano same zabójstwa - dokładnie i bez owijania w bawełnę. Czytelnicy o słabszych nerwach powinni sobie zrobić w tych miejscach przerwę na kawę. 

Książkę polecam każdemu - umili wieczór a przy okazji zmusi do poszperania w dorobku surrealistów.

Wilczex

JĘZYK: 4/6
REALIZACJA: 4/6
POSTACIE: 3/6
 OKŁADKA: 5/6

Podsumowanie: Sierżant***



 Za egzemplarz recenzyjny dziękuję 
Domowi Wydawniczemu 
Rebis


4 komentarze:

  1. To prawda - pomysł pierwszorzędny, oryginalny i z polotem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi - jak dla mnie - świetnie. Muszę sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam sztukę surrealistów. Ma w sobie coś niezwykłego, a przede wszystkim całkowitą wolność tworzenia i korzystania z wyobraźni:) Ksiązka również może być ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.