Kołysanka, której nie chciałbyś usłyszeć

Na początku było słowo i wszystko przez nie się stało. A na końcu... Na końcu będzie słowo, trudno wyławialne w  szumie, który nas otacza. Ale będzie równie potężne. I śmiertelnie niebezpieczne. 


Chuck Palahniuk
KOŁYSANKA

Carl Streator, lokalny dziennikarz, przygotowuje cykl artykułów o śmierci łóżeczkowej. Odwiedzając rodziny, które dotknęła tragedia, zauważa coś, co łączy wszystkie śmierci - dzieciom do snu czytano kołysankę z 27 strony książki "Wiersze i rymowanki ze wszystkich stron świata". Prowadząc swoje śledztwo, Streator spotyka Helen Boyle - agentkę nieruchomości, która zbija fortunę na handlu nawiedzonymi domami. On - samotny i nieszczęśliwy, ona - wyrachowana i zimna. Oboje skrywają tajemnicę, która ma ich połączyć.   

"Im więcej ludzi ginie, tym bardziej wszystko zostaje po staremu." *

Gdyby "Kołysankę" napisał Stephen King, powieść mogłaby nabrać naprawdę mrocznego charakteru i mrozić krew w żyłach. Tymczasem Palahniuk w sobie charakterystycznym stylu wplata elementy satyryczne, obdzierając główny wątek z powagi i grozy. Paradoksalnie, to właśnie te fragmenty podkopują wiarę w rzeczywistość i zaburzają poczucie bezpieczeństwa.

"Może ludzie to udomowione aligatory, które Bóg spuścił do kibla?"

Palahniuk jest mistrzem w budowaniu zakręconej fabuły. Jego powieści są jak przejażdżka na karuzeli, która z każdym obrotem osi przyśpiesza i w pewnym momencie zabawa kończy się wymiotami. W tym wypadku, historia zabójczej "usypianki" jest jedynie pretekstem do przedstawienia chorego świata, w jakim żyjemy. Początkowo będąc w centrum uwagi, z każdym rozdziałem "zabójcze wersy" odchodzą na coraz to dalszy plan i ostatecznie stają się jedynie (aż?) zapalnikiem napędzającym dalszy ciąg wydarzeń.

"Nikt nie jest właścicielem swojego umysłu, teraz już nie. Nie potrafimy się skupić. Nie jesteśmy w stanie myśleć."

Powieść jest utrzymana w stylu prozy Palahniuka: krótkie zdania, odwołania do amerykańskiej kultury i kontestacja jej podwalin. W porównaniu z niektórymi innymi powieściami tego autora, szokujących obrazów jest tu niewiele, jednak i bez nich czytelnik doznaje dziwnego uczucia dyskomfortu. Bo oto nic nie jest takie, jakie wydawało się na samym początku, a w finale nie jesteśmy w stanie nawet określić, kto jest czarnym charakterem. Bo to, co postrzegamy jako dobre i piękne, w innym czasie i miejscu może stać się chwastem i pasożytem.  

"Dostateczną nagrodą nie jest niebo, lecz cisza."

Prace nad "Kołysanką" Palahniuk rozpoczął w trudnym momencie swojego życia: w 1999 roku ojciec pisarza został bestialsko zamordowany i spalony w domku letniskowym. W ciągu kolejnych dwóch lat  mordercę pojmano i skazano na karę śmierci. Być może dlatego w powieści pojawiają się pytania o istotę władzy. Co byś zrobił, gdybyś mógł decydować o życiu i śmierci innych? A gdybyś zdobył jeszcze większą władzę, czy ci to wystarczy, czy będziesz chciał więcej i więcej? 

W oryginale "Kołysanka" ("Lullaby") została wydana dziesięć lat temu, w międzyczasie spod pióra Palahniuka wyszło siedem kolejnych powieści. Za powieść o "usypiance" autor otrzymał nagrodę PNBA oraz nominację do nagrody im. Brama Stokera


JĘZYK: 5/6 
REALIZACJA POMYSŁU: 6/6
POSTACIE: 5/6
 OPRAWA GRAFICZNA: 5/6 

za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego 

* Cytaty pochodzą z "Kołysanki" Chucka Palahniuka

1 komentarz:

  1. Znalazłem w nieco innym klimacie, ale też good read:

    http://allegro.pl/chinskie-igrzyska-daniel-hervouet-i2735327754.html

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.