O poetyckich zmaganiach w cieniu Neptuna



W samym sercu Gdańska, w kamienicy tuż obok Neptuna, na białych fotelach zasiadło wczoraj poważne grono jury. Zasiadło i ogłosiło nominacje do Nagrody Literackiej „Europejski Poeta Wolności 2012-2014”. To już trzecia edycja Nagrody, którą ustanowiło Miasto Gdańsk w 2008 roku.

Przyznam szczerze, że choć wielką miłośniczką poezji nie jestem, wydarzenia związane z Nagrodą „Europejskiego Poety Wolności” śledzę zawsze. Gdańsk, który dla mnie jest prawdziwym historycznym symbolem walki o szeroko pojmowaną wolność, nie mógł wymyślić lepszej promocji tej idei w literaturze. Gdy dodamy do tego moje zawodowe aspiracje, to międzynarodowy konkurs, który promuje (i nagradza) nie tylko wybitne zjawiska poetyczne autorów z różnych krajów, ale również sztukę przekładu, staje się jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w Gdańsku. 

Kim jest Europejski Poeta Wolności?

Formuła konkursu jest unikalna. Nagroda przyznawana jest co dwa lata za najlepszą książkę poetycką wydaną w języku oryginału w ciągu ostatnich pięciu lat. „Książka poetycka” i „język oryginału” w tym przypadku są kluczowymi hasłami. Pod pierwszym pojęciem rozumiemy zbiór wierszy, opublikowanych po raz pierwszy, lub autorski wybór wierszy, które wcześniej już się ukazały. W każdej edycji Nagrody udział biorą poeci z innych krajów europejskich, stąd tak istotna rola tłumaczy z danych obszarów językowych. To właśnie oni, tłumacze, przedstawiają swoich kandydatów, a jury ogłasza nominacje do nagrody.

W marcu 2012 roku, podczas gali wieńczącej drugą edycję konkursu, publicznie wylosowano kraje, z których pochodzą dzisiaj nominowani poeci: Austra, Belgia, Chorwacja, Grecja, Estonia, Kazachstan i Szwajcaria z Lichtensteinem. Do marca 2014 nominowane tytuły zostaną przetłumaczone na język polski i wydane pod logiem konkursu.

Europejski Poeta Wolności to nie tylko papier

Ogłoszenie laureata Nagrody poprzedza Festiwal Literatury w Gdańsku, w trakcie którego mieszkańcy i goście miasta mają możliwość wziąć udział w dyskusjach, pokazach filmowych, koncertach,  grach miejskich, warsztatach oraz, oczywiście, spotkaniach z poetami i tłumaczami.

Z dotychczasowych spotkań najmilej wspominam to z pierwszym laureatem Nagrody, Białorusinem Uładzimierem Arłauem w 2010 roku. W pamięć zapadły mi skromność i wzruszenie poety  (Arłau w momencie spotkania nie wiedział jeszcze, że to właśnie on zostanie pierwszym nagrodzonym) oraz możliwość bezpośredniej rozmowy z jego tłumaczem. Inna kultura, inne spojrzenie na świat, próba zgłębienia idei wolności przez pryzmat doświadczenia poety z innego kraju – właśnie za to najbardziej cenię Nagrodę „Europejski Poeta Wolności”.

Do Nagrody Literackiej „Europejski Poeta Wolności 2012-2014” nominowani zostali: Jaan Kaplinski (Estonia) i tłumacz Aarne Puu, Pandelis Boukalas (Grecja) i tłumacz Michał Bzinkowski, Toktarali Tanżaryk* (Kazachstan) i tłumacz Henryk Jankowski, Guy Goffette (Belgia) i tłumaczka Anna Wasilewska, Iren Baumann (Szwajcaria) i tłumacz Ryszard Wojnakowski, Dorta Jagić (Chorwacja) i tłumaczka Małgorzata Wierzbicka, Erin Einzinger (Austria) i tłumacze Zdzisław Jaskuła oraz Sława Lisiecka.


* Toktarali Tanżaryk jest najmłodszym poetą tej edycji. Trzydziestolatek mieszka we wsi, którą ledwo znajduje google maps. Zaistniał dzięki czasopismom i portalom internetowym, poeta zaangażowany, obecnie bezrobotny. Bardzo jestem ciekawa jego wierszy w przekładzie Henryka Jankowskiego. 

Nagrodę ustanowiło miasto Gdańsk, konkurs jest organizowany we współpracy z Instytutem Kultury Miejskiej. Nagrodą jest statuetka oraz 100 tys. złotych dla poety, oraz 10 tys. złotych dla jego tłumacza. 

Brak komentarzy:

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.