DROGA POWROTNA - E.M REMARQUE
Wzruszam ramionami.
- Podobno tak mówią..."
Kiedy docierają do nich pogłoski, że wojna się skończyła, machną tylko ręką. Ile to już razy podobne słowa budziły nadzieję, którą dawno schowali na dnie duszy? Jednak świst kul ustaje, pora pogrzebać ostatnich poległych towarzyszy wojennych i ruszyć w drogę powrotną. Do domu.
O wojnie znasz wiele historii, słyszałeś mnóstwo wzniosłych słów. O wojnie robią filmy, piszą pieśni, opowiadają wnukom. Jednak wojna kiedyś się kończy, żołnierz wraca do rodziny, żony, matki i tu zazwyczaj opowieści się urywają. W "Drodze powrotnej" wiadomość o końcu wojny jest początkiem.
Bohaterowie powieści to przekrój "straconego pokolenia", którego przedstawicielem był sam Remarque. Młodzi ludzie, wychowani przez wojnę, którzy jeszcze niedawno szli na front z wiarą w sens walki. I którzy po powrocie coraz klarowniej widzą bezsens poniesionych strat. Jednak strat tych nie można zmierzyć liczbą zabitych. Jeszcze długie lata po wojnie nie uda się im pozbyć się wojennych nawyków, nie będą potrafili odnaleźć swojego miejsca w pokojowych Niemczech. Bo czy o taki kraj walczyli, czy tak to sobie wszystko wyobrażali?
"Zanim zostaliśmy żołnierzami, te budynki stanowiły nasz świat. Potem naszym światem stały się okopy. Teraz znowu jesteśmy tutaj. Ale to już nie jest nasz świat."
Pytanie o "własne miejsce" w nowym świecie przewija się z różną intensywnością przez wszystkie strony powieści. Ba, tego miejsca, z coraz to większą rezygnacją, Remarque poszukuje we wszystkich swoich książkach (i robi to aż do końca swoich dni, do "Ziemi obiecanej"). I choć "Droga powrotna" wyszła spod pióra pisarza w 1931 roku, to może stanowić "kropkę nad i" dla wielu późniejszych jego dzieł. Taki obrzydliwy chichot historii.
"Toczyliśmy wojnę przeciwko samym sobie, nie wiedząc o tym!"
Choć "Droga powrotna" obfituje w dłużyzny i nie jest celnym strzałem, trafiającym prosto w serce, jest to 100% Remarque'a w Remarque'u (sorry za ten potworek). Pozostaje przejmującą opowieścią o wielkich nadziejach i wierze, o ponownym poznawaniu swoich pragnień, odkrywaniu otaczającego, powojennego świata. O zaskoczeniach i rozczarowaniu, o przyjaźni i śmierci, walce (często przegranej) z codziennością.
Podsumowanie: pułkownik*****
Oprawa graficzna: 5/6 - spójna z powieścią i z całą serią Rebisu
Wszystkie cytaty pochodzą z powieści "Droga powrotna" E.M. Remarque
w tłum. Ryszarda Wojnakowskiego
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Rebis
Książki o trudnej przeszłości są wazżne i warto po nie sięgać.
OdpowiedzUsuńKiedyś czytało się wszystkie wydawane aktualnie książki Remarque'a, choć nie były balsamem dla duszy, ale było wiadome, że trzeba je znać. Podobnie czytało sie wszystkich głośnych autorów: czwórkę amerykańską (Hemingway, Faulkner, Caldwel, Steinbeck), egzystencjalistów francuskich, wybitną prozę japońską, iberoamerykańską, miłą sercu, albo przeciwnie - skandynawską itd. Wzorce lansowały pisma literackie i np "Literatura na świecie" czy "Nowe książki". Oczywistym było, że wydawnictwa wydają tylko rzeczy na przyzwoitym poziomie artystycznym. IA, że nie było tego za dużo, można było objąć większość tych lektur i mieć jakieś rozeznanie w świecie literatury.
OdpowiedzUsuńTeraz jest dużo książek, ale to nie zawsze lektura godna czytania. O, gdyby tak wróciły tamte lata. Nawet pomimo cenzury i ...
"Na Zachodzie bez zmian" - jedna z moich ulubionych! http://bookscreations.com/
OdpowiedzUsuń