KUPA WIEDZY - PAUL KLEINMAN (2011)


Jest nas wielu, choć niektórzy ukrywają się przed rodziną i znajomymi.Czasami ciężko przyznać nawet przed samym sobą, że TO sprawia nam przyjemność. Miotamy się wówczas pomiędzy pragnieniem a wyrzutami sumienia. Inni natomiast mają gdzieś zdanie całej reszty. Robią to przy każdej okazji i mówią o tym bez zażenowania. Wszyscy, którzy byli w mojej toalecie zapewne nie będą mieli problemów z określeniem, do której grupy należę. Czytam na kiblu. I dobrze mi z tym.

Kiedy usłyszałam, co jest do wygrania wiedziałam, że nie przepuszczę takiej okazji. Chwyciłam za telefon, wysłałam smsa o żenującej treści i...WYGRAŁAM! "Kupa wiedzy" to książka dla czytających w toalecie. To moje trofeum, nagroda w radiowym konkursie. Kiedy zasiadam na tronie, dumnie dzierżę ją w dłoni niczym berło. A kiedy już rozgryzę sens życia i nadchodzi kres kontemplacjom, z Komnaty  Tajemnic wychodzę nie tylko lżejsza o jakieś 5 kilo, ale i mądrzejsza! I wcale nie dlatego, że co nieco przestało uciskać mój mózg, wskutek czego mam mniej gównianych pomysłów. Zdradzę Wam sekret. Ta książka to prawdziwa skarbnica wiedzy wszelakiej!

Książka podzielona jest na lekcje, oznaczone cyframi. Każda lekcja składa się z kilku "podlekcji", oznaczonych literkami. Po każdej lekcji jest test wiedzy. O jakiej tematyce? Właściwie każdej! Znajdziemy tu języki obce, historię, starożytne cywilizacje, matematykę,filozofię, literaturę i co tylko sobie wymyślimy. Ale spokojnie, w niczym nie przypomina to podręczników szkolnych! Bliżej jej do kompendium maturzysty, pod warunkiem, że egzamin byłby z wiedzy "wymieszanej, nie wstrząśniętej". Oznacza to ni mniej, ni więcej niż to, że po prostu autor zamieścił tu kilka zdań na każdy z podanych zagadnień. Coś w stylu "Czy wiesz, że...", które pamiętam ze "Świata wiedzy" i innych czasopism, które czytywałam za młodu. Czasem wymaga skupienia, ale o to w Świątyni Dumania raczej nie musimy się martwić.

Właściwie nie ma o czym pisać - ot, zbiór ciekawych faktów do poczytania, kiedy jesteśmy sami, a nasza ostrość widzenia cudownym sposobem nagle się polepszyła. Dość gruba, mi starczy chyba na 3 lata. Papier podobny do toaletowego, zatem książka ma co najmniej dwa zastosowania. Za to okładka przyjemna w dotyku, zgrabnie  zabawiono się fakturą. No i projekt graficzny  - do mnie trafia, pomimo, że nie jestem wielką fanką pomarańczowego.

Jeśli często bywacie tam, gdzie król piechotą chodzi to jest pozycja dla Was. Ale polecam ją wygrać, bo jest dość droga.


Podsumowanie: Pułkownik*****
Oprawa graficzna: 9/10 Jak wyżej.

6 komentarzy:

  1. Jak byłem ostatnio w Polsce (miesiąc temu), to w Empiku była akurat promocja -50%. A za 20 złociszy to naprawdę warto kupić. :) I choć mi osobiście przeszkadza klozetowy humor, to jednak zawartość informacyjna książki w pełni rekompensuje tę niedogodność. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam opnie, że wiedza podawana tutaj jest naszpikowana błędami lub nieścisłościami, ale mnie wiem, na ile to prawda. Fakt, 20 zł to dobra kwota, cena na okładce jest za wysoka. Mi taki humor nie przeszkadza, ale wiadomo, co kto lubi. :)

      Usuń
  2. Podczytuję tę książkę u znajomych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygrać - tak Ci łatwo powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogę, to czemu inni nie mogą? :)Recepta na sukces: GRAĆ! :)

      Usuń

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.