W świetle czerwonych latarń - historia prawdziwa

Słowa burdel, dom uciech, dzielnica czerwonych latarni wywołują dysonans poznawczy. Z jednej strony, nasza wyssana z mlekiem matki narodowa moralność podpowiada, że jest to rzecz be i nie wypada przyznawać się do znajomości tematu. Z drugiej - każdy by chciał jeśli nie wypróbować usług takiego przybytku, to przynajmniej zajrzeć przez dziurkę od klucza. 


Monica Garcia Massague
HISTORIA BURDELI
(wyd. Bellona)

Nakładem wydawnictwa Bellona ukazała się niedawno pozycja, która może pomóc w jakimś stopniu zaspokoić naszą ciekawość. Zapowiedź książki wywołała duże poruszenie, szczególnie wśród czytającej części męskiej populacji. Wynik sondy na moim prywatnym facebooku "Historia burdeli vs. inna książka" był jednoznaczny - chyba nie muszę mówić, na czyją korzyść. Czy zasłużenie?

"Historia burdeli" Massague jest małym kompendium wiedzy na temat historii prostytucji w domach publicznych. Wprawdzie niektórzy twierdzą, że autorka tylko "liznęła" temat, jednak należy przyznać, że zrobiła to bardzo umiejętnie.

Podróż po domach rozkoszy zaczynamy od starożytności, gdy seksualne praktyki były częścią obrzędów religijnych. Prostytucja sakralna kwitła już w państwie Sumerów; w IV wieku p.n.e. powstawały świątynie-burdele, gdzie ku czci bogini Isztar, a później babilońskiej Melitty czy Afrodyty, kobiety oddawały się orgiastycznym uciechom z wiernymi. Z czasem, prostytucja w świętych miejscach zaczęła nabierać również materialnego charakteru, przenosić się na ulice.

Historia burdeli nie byłaby kompletna bez zarysowania tła historyczno-obyczajowego. Instytucja domu publicznego przetrwała wieki, ba, tysiąclecia, dostosowując się do zmieniających się realiów. Balansując na granicy prawa, współpracując ze światem polityki, będąc miejscem chętnie odwiedzanym przez artystów, miejscem inicjacji seksualnej całych pokoleń mężczyzn, burdele w tej czy innej postaci stały się stałym elementem naszego krajobrazu.

Autorce udało się przedstawić burdelbiznes w sposób lekki i bez tabu, mimo to nie uniknęłam przemyśleń na temat ciemnej strony tego zjawiska. Choć doskonale zdaję sobie sprawę, że płatny seks jest po prostu  odpowiedzią na duży popyt na tego typu usługi, to nie należy zapominać, że wielkie biznesy erotyczne budowane są nieraz na handlu kobietami, prostytucji dzieci i ludzkim nieszczęściu.

"Historia burdeli" jest kolejną pozycją w cyklu popularnych opracowań z zakresu historii obyczajów. Dotychczas pod szyldem Bellony ukazały się m.in. "Historia nudy" (pisałyśmy o niej w marcu), "Historia eunuchów", "Historia brudu", "Historia antykoncepcji".


JĘZYK: 6/6 
REALIZACJA: 6/6
POSTACIE: -/-
 OPRAWA GRAFICZNA: 5/6 
Podsumowanie: Pułkownik*****

Dziękuję wyd. Bellona a udostępnienie egzemplarza recenzyjnego

4 komentarze:

  1. Coś czuję, że muszę na siebie nałożyć szlaban jeżeli chodzi o odwiedzanie blogów książkowych, bo półka "chcę przeczytać" na LC zawiera w sobie coraz więcej pozycji:/

    OdpowiedzUsuń
  2. temat zawsze aktualny, w koncu to najstarszy zawód świata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest naprawdę fajna. Jeżeli ktoś interesował się tematem, to może nie znaleźć w niej jakichś nowych rewelacji. Ale przeczytać warto. :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.