DARY ANIOŁA: 1-3 t. (2007-2009) - CASSANDRA CLARE

wyd. MAG, Mediaway, 2013
Przeczytałaś* Harry'ego Pottera, Zmierzch, pewnie nawet Kroniki Wampirów, obejrzałaś True Blood i... chcesz więcej? Cassandra Clare ma dla ciebie to, czego szukasz: sagę pełną magicznych stworzeń, przystojniaków i akcji.

Uwaga: dalsza część tekstu zawiera spoilery.

E-book Miasta kości trafił do mnie od wydawnictwa MAG na warszawskich targach książki. Tak sobie przeleżał, aż całkiem niedawno trafiłam na ekranizację z Jamiem Bowerem. Piękna twarzyczka głównego bohatera oraz kilka odlotowych dialogów** sprawiło, że musiałam sięgnąć po książkę. Przeczytałam i pomyślałam: ale czad! Zaprawdę powiadam wam - Stephenie Meyer i autorki harlequinów mogłyby się wiele nauczyć od Cassandry. 

** – Jeśli masz ochotę, możesz wystawić głowę przez okno.
– Jestem wilkołakiem, a nie golden retrieverem.

Przede wszystkim - po co ograniczać się do jednej lub dwóch ras magicznych stworzeń, kiedy w powieści można umieścić wszystkich, kogo się zna. Tym sposobem w Darach Anioła mamy: czarowników, wampirów (tych, co nie mogą wychodzić na światło dziennie, jak i takiego, co może to robić), wróżkoelfy (tutaj: faerie), wilkołaki, demony (takie jak w serialu Supernatural) i anioły. Jednak osią fabuły powieści są Nocni Łowcy, czyli ludzie "naznaczeni" przez Anioła, specjalnie szkoleni do walki z demonami i złymi przedstawicielami wspomnianych wyżej stworzeń. 


Nocni Łowcy stanowią wcielenie marzeń każdej nastolatki i nastolatka - panowie noszą skóry, panie gorsety, kabaretki i wysokie buty, wszyscy są piękni i groźnie im patrzy z oczu (kiedy mi się zdarzyło mieć podobnego absztyfikanta, mojej mamie daleko było do zachwytu). Nic więc dziwnego, że gdy główna bohaterka Clary w wyniku dziwnego zbiegu okoliczności poznaje grupę młodocianych Nocnych Łowców, nie może o nich zapomnieć. Szczególnie, że od tego momentu jej życie staje na głowie: mieszkanie zostaje splądrowane, matka znika, a Jace (jeden z tych mrocznych nieletnich o twarzy  tajemniczego przystojniaka z teledysku Florence & The Machine) twierdzi, że jest to sprawka demonów. 

Nie potrzeba jasnowidza, żeby domyślić się, jak dalej potoczy się fabuła. Na szczęście, Jace ma jaja i nie smęci jak Edward, a Clary nie jest zupełną idiotką, dlatego miło poczytać kąśliwe dialogi, zresztą, nie tylko między tymi dwoma. 

– Myślałem, że będzie większy.
– Jest w sam raz stwierdziła z urazą.
– Tak, ale spodziewałem się czegoś, no wiesz... – rzucił protekcjonalnie i nakreślił rękami kształt mniej więcej wielkości kota.
– To Kielich Anioła, a nie Muszla Klozetowa Anioła – odezwała się Isabelle.

Niestety, w kolejnych częściach jest tego znacznie mniej, a autorka skupia się na wewnętrznych rozterkach dwójki młodych bohaterów, którzy są skazani na grzeszną miłość lub bolesne rozstanie. Gdyż, panie i panowie, okazuje się, że przystojniak Jace oraz młoda dama są rodzeństwem. Nie przeszkadza to jednak gorącym wyznaniom miłości, a nawet publicznym pocałunkom. Nie ma co się dziwić - autorka prezentuje bardzo liberalne podejście do kwestii miłości fizycznej (zarówno hetero, jak i nie-hetero).

Jace uniósł brwi.
– Wiedziałem. Chcesz mnie pocałować, tak?
Simon z irytacją wyrzucił ręce w górę.
– Oczywiście, że nie. Ale jeśli…
– Chyba to prawda, co mówią – zauważył Jace. – W okopach nie ma hetero.
– Chodziło o ateistów, pacanie. W okopach nie ma ateistów.

Dary Anioła mają kilka mocnych stron. Świat stworzony przez autorkę rzeczywiście jest mieszanką wszystkiego, co już mieliśmy okazję zobaczyć lub przeczytać, ale ta różnorodność jakoś się broni. Poza tym, powieść też mocno wciąga wartką akcją: są pojedynki, bitwy, tajemnicze rytuały, mroczne odkrycia etc. Jest trochę dobrych dialogów i namiętnych chwil (Clary przynajmniej nie będzie musiała czekać na swój pierwszy raz aż do ślubu). Ale jest też dużo niedorzeczności, które przysłaniają mocne strony. 

Najbardziej żałuję, że główni bohaterowie zbyt często zachowują się jak schizofrenicy (choć to pewnie można zrzucić na karb ich nastoletniego wieku), ponieważ uniemożliwia to budowanie spójnego portretu postaci. Słabe jest też to, że niebezpieczne i zawiłe sytuacje znajdują banalne rozwiązanie - Harry Potter czy Igrzyska śmierci udowodniły, że nawet pisząc dla młodych czytelników nie zawsze należy podawać odpowiedzi na tacy, a od czasu do czasu można też kogoś brutalnie uśmiercić. W Darach Anioła naiwność bohaterów zbyt mocno kontrastuje ze śwatem demonów i zdrajców i to powoduje, że całość czasami mocno chwieje się w fundamentach. 

Jednak jeżeli jesteś w stanie przymknąć na to oko, Cassandra Clare dostarczy ci całkiem niezłej rozrywki. Bo tym ta seria jest - rozrywką w stylu tzw. Teen Fantasy. Próżno szukać drugiego dna czy morału, ale każdy z nas czasami potrzebuje mniej ambitnej lektury. 



Podsumowanie: porucznik****
Oprawa graficzna: 5/6

5 komentarzy:

  1. film akurat był beznadziejny xD a twarz głównego bohatera daleka od ideału. za to książki świetne

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie części leżą na półeczce i czekają na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba popełniłem błąd i zobaczyłem pierwszy film wiem, że to błąd. Mimo wszystko jakoś się zraziłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teen fantasy jest specyficzną kategorią książek. Trzeba mieć trochę nie po kolei, żeby czerpać przyjemność z tych lektur :) coś jak horrory klasy B - też mają swoich, specyficznych amatorów.

      Usuń

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.