PASTWISKA NIEBIESKIE (1932) - JOHN STEINBECK

Prószyński i S-ka, 2013
Czy można napisać książkę o niczym i o wszystkim jednocześnie? Czy można opisując rzeczywistość sprzed osiemdziesięciu lat wykreować przestrzeń, która jest aktualna również dzisiaj? Czy można dać się uwieść opowieści z kilkunastoma głównych bohaterów oraz żadnych karkołomnych zwrotów akcji?

Jeszcze jakiś czas temu nie potrafiłabym odpowiedzieć twierdząco. Jednak odkąd zamknęłam ostatnią stronę Pastwisk niebieskich, głosuję 3 x tak. W czym tkwi tajemnica Steinbecka?

Akcja opowiadań, bo Pastwiska niebieskie są zbiorem krótkich opowieści, rozgrywa się w pięknej żyznej kalifornijskiej dolinie. Żaden przejezdny nie pozostaje obojętny urokowi tego miejsca, niektórzy nawet postanawiają tu zostać na zawsze. Życie w tym miejscu musi być przecież wspaniałe - wolne od przyziemnych trosk i pełne wzniosłych chwil. Ale Pastwiska niebieskie nie są biblijną krainą mlekiem i miodem płynącą. 

John Steinbeck zagląda do każdego domu z doliny, do każdej rodziny. Spokojna narracja początkowo nieco irytuje, jednak po kilku opowiadaniach czytelnik zaczyna żyć życiem Pastwisk niebieskich, poznaje sąsiadów i historie poszczególnych gospodarstw. Oto jest farma, nad którą wisi jakaś klątwa. Oto jest znajda-sierota, ktorego myśli są tyleż tajemnicze, co jego przeszłość. Albo dziewczyna, młoda, na pierwszy rzut oka poukładana nauczycielka, która ucieka przed demonami przeszłości. Okazuje się, że tutaj ludzie także żyją normalnym życiem. Marzą, grzeszą, popełniają błędy. Przyziemne troski rzucają zmarszczki na twarz, a los nie szczędzi przykrych niespodzianek.

Mówią, że Steinbeck lubił w swojej twórczości trochę moralizować. Tutaj także można wyłapać subtelne tknięcie palcem: patrz, każdy wybór prowadzi do konsekwencji, nie unoś się pychą, bo los z ciebie zadrwi. I wcale nie jest tak, że lepiej późno niż wcale. 

Wieczór spędzony na Pastwiskach... był dla mnie czasem niezwykłym. Zżyłam się z bohaterami, niektórych nawet polubiłam. Ale przede wszystkim, w wielu z nich rozpoznałam siebie. Nie zawsze to odkrycie było przyjemne, ale tym bardziej chylę czoła przed autorem. 





Podsumowanie: GENERAŁ******
Oprawa graficzna: 6/6 - spójna dla całej serii

W nowym wydaniu w jednej książce zostały umieszczone trzy dzieła Johna Steinbecka: Pastwiska niebieskie, Złota czara i Nieznanemu bogu.






                                        
Egzemplarz recenzencki:

3 komentarze:

  1. Mam wrażenie, że takich książek już się nie pisze... W ogóle jestem teraz w takim nostalgicznym nastroju i wszędzie widzę rzeczy minione :)

    Zapraszam przy okazji do siebie, na konkurs! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Czy można dać się uwieść opowieści z kilkunastoma głównych bohaterów oraz żadnych karkołomnych zwrotów akcji?" to zdanie coś nie gra ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią

Misja: K.S.I.A.Ż.K.A. Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.